Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 20 października 2024

17 wrzesień 2024 r,

 Bardzo dobre seminarium w IH PAN poświęcone historycznej roli ziemian, które wzbudziło duże zainteresowanie. Okazuje się, że można dyskutować w ciekawy i twórczy sposób na tematy, które wzbudzają emocje. Ważne jest rzetelne i uczciwe podejście oparte na faktach i prawdziwej kwerendzie, a nie uleganie niskim pobudkom i schlebianie plebejskim gustom.

Planujemy w przyszłym roku kolejne seminarium poświęcone tej tematyce.

12 wrzesień 2024 r.

 W Muzeum Niepodległości w Warszawie odbyła się jednodniowa konferencja naukowa, organizowana przez Polskie Towarzystwo Ziemiańskie, podczas której wygłoszone zostały referaty na temat historii, skutków tzw. reformy rolnej oraz wpływu tej historii na współczesność środowiska ziemian oraz obiekty dworsko-parkowe. Dyskusja wśród prelegentów, jak i publiczności była szalenie ciekawa i potwierdziła potrzebę poruszania ww. zagadnień oraz organizowania takich sesji naukowych. Planujemy z niej publikacje książkową; gdy się ukaże - poinformujemy.

Dziękujemy Muzeum Niepodległości, prelegentom oraz gościom za przybycie!

Dwór ziemiański w Szlachcinie

 Bardzo smutny list, ale to nasza rzeczywistość i straszny los Polskich Dworów w całej Polsce, nadal nie oddane prawowitym właścicielom popadają w w ruinę i zapomnienie...

List ostatniego dziedzica 
Drogi Czytelniku,
Piszę do Ciebie z minionej epoki, z czasów, które choć pełne burz , miały w sobie piękno spokoju , prostoty i więzi z ziemią. Jestem Tertulian Stablewski, ostatni dziedzic dworu w Szlachcinie, świadek historii, która wypełniała te mury. Kiedy spoglądam na to, co się stało, czuję ciężar wojny, utraty i tego, jak świat, który znałem, rozpadł się na moich oczach.
Nie piszę tego, abyście pochylali się nad losem, jaki spotkał moją rodzinę i mnie, lecz abyście odnaleźli w tym przestrogę, a zarazem inspirację. To, co straciliśmy w czasie wojny, nie było tylko ziemią czy majątkiem. To były wartości, które spajały ludzi – szacunek do przeszłości, do tradycji, do naszych korzeni. Dziś patrzę na Was, młodsze pokolenie, i proszę, abyście nie zapomnieli o tym, co było.
Dwór w Szlachcinie nie jest już miejscem tętniącym życiem, ale w jego murach wciąż słychać echo dawnych dni. Czy słyszysz to echo ? To nasze głosy, głosy przodków, którzy tu żyli, kochali, pracowali i walczyli. To nie jest tylko budynek – to pamięć, która powinna przetrwać. W każdej cegle tkwi historia, a te historie mają znaczenie, bo kształtują Waszą tożsamość, pomagają Wam zrozumieć, kim jesteście i skąd pochodzicie.
Proszę Was – ocalcie to miejsce. Nie pozwólcie, by zniknęło pod naporem nowoczesności i zapomnienia. To Wasza odpowiedzialność – tak samo, jak była nasza, gdy stawaliśmy w obronie tego, co dla nas najcenniejsze. Macie teraz szansę, aby uratować Szlachcin, aby złożyć hołd naszym przodkom i przyszłym pokoleniom.
Możecie odbudować ten dwór, przywrócić mu blask i ożywić jego historię, aby mógł nadal świadczyć o potędze ducha polskiej ziemi i tradycji. Ziemia nigdy nie zapomina swoich opiekunów, a dwór w Szlachcinie czeka, aż nowi opiekunowie otoczą go swoją troską.
Pamiętajcie, że czas płynie, ale pamięć o przeszłości nigdy nie powinna zanikać. Z pokolenia na pokolenie, niech nasze głosy będą przestrogą i przypomnieniem, że tylko dzięki przeszłości możemy budować lepszą przyszłość.
Jeśli ludzie zamilkną, głazy wołać będą.
Z wyrazami nadziei i szacunku,
Tertulian Stablewski
Ostatni dziedzic dworu w Szlachcinie

czwartek, 4 kwietnia 2024

WIELKANOCNE SPOTKANIE

WIELKANOCNE SPOTKANIE
PREMIERA NOWEGO NUMERU "WIADOMOŚCI ZIEMIAŃSKICH"
Można powiedzieć, że w Polskie Towarzystwo Ziemiańskie jesteśmy już do świąt wielkanocnych gotowi 🙂. Spotkaliśmy się jeszcze przed Triduum Paschalnym we wtorek 26 marca, jak zazwyczaj w Domu Pielgrzyma "Amicus" w Warszawie. Gospodarzami spotkania byli: Bogusław Stefański, prezes Oddziału Warszawskiego oraz Marcin Schirmer, prezes Zarządu Głównego PTZ, zaś o wspólną modlitwę oraz poświęcenie pokarmów, zadbał ks. prał. Robert Ogrodnik. Cieszy nas, że zarówno na comiesięczne spotkania Oddziału Warszawskiego, jak i na uroczystości przedświąteczne przychodzą coraz to nowe osoby - sympatycy, część z nich wstępuje też w nasze szeregi.
Poza modlitwą, poświęceniem pokarmów, jak też swobodnymi rozmowami, mieliśmy również premierę nowego, już 90. numeru "Wiadomości Ziemiańskich", które właśnie od tego wydania są finansowane przez Fundację im. Zofii i Jana Włodków z Krakowa. Jak napisał w swoim artykule, Rafał Slaski, prezes Fundacji, jak też prezes naszego Oddziału w Krakowie, "Fundacja zdecydowała się na ten krok, aby podtrzymać tradycję tego świetnego wydawnictwa i wesprzeć wieloletni wysiłek redaktor naczelnej Pani Zofii Pacuskiej. Możliwość finansowania "Wiadomości Ziemiańskich" wynika wprost z naszego statutu i celów działalności." Dodajmy tylko, że twórcą "WZ" jest jeden z naszych nestorów, Andrzej Laudowicz, a wspierając nasze czasopismo, Fundacja im. Zofii i Jana Włodków podtrzymuje też ideę, która Andrzej przedsięwziął wiele lat temu, skutecznie realizował, by potem przekazać kolejnym Redaktorom. Cieszymy się na tę współpracę!
Jak zawsze, co widać na zdjęciach, był z nami p. Krzysztof Gałecki, zapewniając możliwość zakupu wielu bardzo interesujących lektur z historii i kultury ziemiaństwa polskiego.
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć, zaś naszej "Grupie pod wezwaniem" (Joanna Moraczewska-Gwiazdowska, Halina Stefańska, Małgorzata Ziętarowa, Bogusław Stefański, Witold Ziętara i in.) dziękujemy za perfekcyjne przygotowanie "jajeczkowego" spotkania! 🙂
Autorzy fot.: Alicja i Marcin Schirmerowie, Piotr Sz. Łoś

 

Może być zdjęciem przedstawiającym 4 osoby

Może być zdjęciem przedstawiającym 12 osób

Spotkanie.

 

Dn. 21 marca br. p. minister Bożena Żelazowska, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Generalna Konserwator Zabytków przyjęła dwuosobową delegację Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego: pp. dr. Marcin Schirmer, prezesa Zarządu Głównego i Piotr Szymon Łoś, członka ZG.
Rozmowa dotyczyła przede wszystkim sytuacji polskich dworów i pałaców oraz dziedzictwa ziemiańskiego. Jako organizacja pozarządowa zadeklarowaliśmy współpracę, jednocześnie zwracając uwagę nie tylko na ogólny stan zabytków, ale wymieniliśmy kilka konkretnych obiektów, co do których jesteśmy przekonani, że wsparcie ze strony Ministerstwa i Generalnego Konserwatora Zabytków jest konieczne i ma sens. A obiekty te, to: dwór Lutosławskich w Drozdowie (Muzeum Przyrody - Dwór Lutosławskich w Drozdowie, pow. łomżyński, woj. podlaskie), Pałac Sztynort (pow. węgorzewski, woj. warmińsko-mazurskie).
Z największą jednak troską i najdłużej rozmawialiśmy o sytuacji dworów, związanych z dwiema wybitnymi postaciami z naszej historii, a chodzi o: dwór Cieszkowskich (a potem prof. M. Kwiatkowskiego; Muzeum Architektury Drewnianej Regionu Siedleckiego w Suchej, pow. węgrowski, woj. mazowieckie) oraz dwór Żórawskich w Szczukach (pow. makowski, woj. mazowieckie), w którym za młodu, będąc guwernantką mieszkała Maria Skłodowska-Curie.
Spotkanie przebiegło w przyjaznej i pełnej wzajemnego zrozumienia atmosferze, a ufamy, że zapoczątkuje ono stałą wymianę poglądów oraz przyspieszy proces ratowania i rozwoju obiektów dworsko-parkowych w Polsce.
 
 Może być zdjęciem przedstawiającym 3 osoby

piątek, 5 stycznia 2024

Reprywatyzacja.


 

Pozostajemy w stanie niepewności co do statusu nieruchomości znacjonalizowanych od 1944 r. Spraw o stwierdzenie nieważności decyzji nacjonalizacyjnych nie ubywa. Przeciwnie, w ostatnich latach tylko tych związanych z reformą rolną odnotowaliśmy trzykrotny wzrost. Zwracane są nieruchomości, ale także wypłacane wielomilionowe odszkodowania. Płacą Skarb Państwa i jednostki samorządu terytorialnego. Ciągle zatem rosną koszty zaniechania uregulowania tzw. reprywatyzacji.

Przepisy dotyczące nacjonalizacji nieruchomości zawierają takie rozwiązania, które dają nieograniczoną w czasie możliwość podważania nacjonalizacji, a tym samym podstaw prawa własności. Inwestowanie w nieruchomości lub obrót nimi są zatem utrudnione, a wręcz zahamowane. W Warszawie inwestorzy obawiają się je nabywać z uwagi na skutki tzw. dekretu Bieruta.

Ponadto orzecznictwo trybunałów międzynarodowych opiera się w gruncie rzeczy na precedensach. Podejmowane są nieustannie próby kwestionowania nacjonalizacji na tej drodze. Niezmiennie istnieje też ryzyko starań podważenia polskiej jurysdykcji, a wskutek tego prób ingerencji w nasze procesy decyzyjne w zakresie zwrotu mienia.

Polskie Towarzystwo Ziemiańskie Oddział Śląski

Szanowni Państwo,
6 grudnia informacja o prezencie zrobionym przez rządzących z naszej zagrabionej przez komunistów Ojcowizny, która przez setki lat była w rękach Polaków ! Teraz każdy kto ją nabył od państwa pomimo roszczeń prawowitych właścicieli może stać się jej właścicielem ! Szok ! Jak tak dalej pójdzie będziemy niewolnikami na ziemi, która kiedyś do nas należała !

 

czwartek, 4 stycznia 2024

Odsłonięcie tablicy ziemiańskiej w Świątyni Opatrzności Bożej

17 listopada 2018 r. w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie miała miejsce uroczystość odsłonięcia tablicy poświęconej ziemianom polskim. Tablica powstała z inicjatywy PTZ a ufundowana została przez członków i sympatyków stowarzyszenia. Hołd złożony ziemianom, którzy na przestrzeni dziejów służyli krajowi i walczyli o niepodległość, to główne przesłanie tej tablicy. 

Ceremonię odsłonięcia tablicy poprzedziła msza święta koncelebrowana przez Kardynała Kazimierza Nycza, arcybiskupa warszawskiego. – Ziemianie tu przychodzą podziękować za ziemię, za kulturę, za wkład w polską niepodległość. Przychodzą także wyrazić swój ból – powiedział w homilii metropolita warszawski. 

Podczas mszy głos zabrał prezes Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego Marcin Schirmer. Zwrócił uwagę na to, że ziemianie przez setki lat strzegli polskiej tożsamości i walczyli o niepodległość. Prezes przypomniał, że pozbawieni majątków i prześladowani przez komunistyczne władze ziemianie nie doczekali się w III RP choćby częściowego wynagrodzenia doznanych krzywd. 

Odsłonięciu tablicy, które jest pierwszym upamiętnieniem ziemian w przestrzeni publicznej w III RP, towarzyszyła specjalna asysta żołnierzy Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego. Tablicę poświęcił Kardynał Kazimierz Nycz. Tablica umieszczona w podziemiach Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie powstała dzięki zbiorowej ofiarności środowiska ziemiańskiego. Część pozyskanych środków, Polskie Towarzystwo Ziemiańskie przekazało na dokończenie budowy Świątyni.

 

środa, 20 grudnia 2023

Wypędzeni, wymordowani, wyszydzeni

Zniszczenie ziemiaństwa polskiego było bodaj najpotworniejszym, bo najbardziej nieodwracalnym cięciem w zbrodniczej lobotomii, której przed siedemdziesięciu laty poddano Polaków. Operacja ta wyeliminowała z szarej tkanki narodu nie tylko znaczną część ośrodków odpowiedzialnych za pamięć – ale także za zdolności motoryczne ogłuszonego pacjenta. Wściekły atak na ziemiaństwo był bowiem nie tylko atakiem na polską tradycję narodową w samym jej mateczniku, ale także, a może przede wszystkim, śmiertelnym ciosem w bazę materialną, bez której nie może być mowy o jakiejkolwiek indywidualnej niezależności, a więc w odniesieniu do narodu – o niepodległości.

Rola polskiego dworu nie ograniczała się bynajmniej – jak wielu dzisiaj sądzi – do funkcji dekoracyjno‑sentymentalnych. Owszem – dwór był nierzadko najpiękniejszym, bo najmniej prowizorycznym, a najbardziej stałym, nierzadko wręcz odwiecznym elementem polskiego pejzażu prowincjonalnego. Ale przecież jego estetyka ściśle odpowiadała funkcjonalności – ta zaś wynikała przede wszystkim z autentycznych potrzeb i realnych możliwości gospodarczych. Dwór polski zapisany w legendzie literackiej: Soplicowo, Nawłoć, Wierna rzeka czy Wilko – to obraz o tyle mało realistyczny, że stanowczo za mało w nim po prostu codziennej, ciężkiej pracy. Bo polski dwór był przede wszystkim ośrodkiem zarządzania przedsiębiorstwem rolno‑spożywczym. Zasada zastaw się, a postaw się na dłuższą metę tu nie działała – kto żył ponad stan, ten i ziemię tracił, i sam dwór wraz z nią. Ci zaś, co trwali, zapewniali podstawy materialne nie tylko własnemu klanowi – ale całemu narodowi.

Dobrze wiedzieli o tym wszyscy jawni wrogowie i fałszywi przyjaciele niepodległej Polski – dlatego dwór polski stawał się pierwszą ofiarą ich akcji zaborczych i pacyfikacyjnych. To ziemiaństwo – jako oczywistą ostoję i esencję polskości – brano na celownik podczas „legitymowania ze szlachectwa” prowadzonego przez władze carskie po kolejnych powstaniach. Notabene: kto inny te powstania prowokował – ale to ziemiaństwo przede wszystkim płaciło rachunki. Płaciło daniną krwi ziemian poległych, więzionych, zesłanych – i ruiną majątków, plądrowanych i konfiskowanych.

Wystarczy jeden przykład z historii poprzedniego stulecia: nie byłoby wszak żadnej partyzantki ani nawet konspiracji w terenie na większą skalę, gdyby nie właśnie ziemiańskie dwory – ogniwa akcji „Tarcza” (albo: „Uprawa”, „Ochrona”, „S1”), w ramach której koordynowano pracę zaplecza materialnego AK. Była to praca systematyczna i wymierna (w gotówce i w naturze) – i bynajmniej niepozbawiona najwyższego ryzyka.
Gdyby nie „Uprawa”–„Tarcza” – przyznawał po wojnie generał Bór‑Komorowski – Armia Krajowa nie mogłaby była spełnić wielu swoich zasadniczych zadań (…) opieka „Tarczy” uchroniła od głodu, demoralizacji i rabunku wiele oddziałów partyzanckich powstających jak grzyby po deszczu po 1943 roku.
Jaka była cena tego patriotycznego zaangażowania? Proszę wziąć do ręki i bodaj tylko przerzucić monumentalną, dwutomową Listę strat ziemiaństwa polskiego 1939–1945 opracowaną przez profesora Krzysztofa Jasiewicza…

Stara złodziejska doktryna
Władza komunistyczna nie przypadkiem właśnie „panów” i „obszarników” plasowała na czele listy przeznaczonych do eliminacji „wrogów ludu” – obok innej kategorii najgorszych burżujów‑wyzyskiwaczy: fabrykantów, kamieniczników, kułaków (tj. szczególnie gospodarnych chłopów) i klechów (tj. samowystarczalnych proboszczów lub przeorów). Ich wszystkich trzeba było obrabować pod pretekstem „przywracania ludowi jego własności”, by następnie zabrać się za wszystkich pozostałych.

Po posiadaczach znaczniejszych majątków stopniowo bowiem przychodziła pora na posiadaczy czegokolwiek. Na początek jednak trzeba było jednych poszczuć na drugich – najprościej: zachęcając do rabunku albo przynajmniej współuczestnictwa w paserstwie. Dokonano tego, sięgając do ugruntowanego repertuaru propagandy rewolucyjnej: ogłoszono tak zwaną „reformę rolną”. Komuniści sowieccy wcale nie musieli wykonywać tej pracy od podstaw – co najmniej połowę roboty wykonali za nich wcześniej rodzimi rzecznicy „postępu”. Już przed wojną poważne sukcesy odniosła wszak agitacja wśród „ludu pracującego miast i wsi” – prowadzona nie tylko przez sowiecką agenturę, ale i przez rodzimych szermierzy „postępu”. Chodziło o spektakularne zakwestionowanie prawa własności. A ziemiaństwo było idealnym, bo w gruncie rzeczy bezbronnym kandydatem na pierwszą ofiarę.

Komuniści mieli doskonałe wyczucie w tej sprawie – rozumieli, że ludzie zaproszeni do współuczestnictwa w grabieży staną się automatycznie zakładnikami „władzy ludowej”, która umożliwiwszy im chwilowe wzbogacenie, tym łatwiej będzie mogła ich samych wyzuć później z wszelkiej własności, zapędzając do kołchozów. W Polsce proces ten nie został na szczęście sfinalizowany z taką konsekwencją, jak w wypadku innych podbitych narodów. Ale puszczone wówczas w ruch mechanizmy propagandy judzącej przeciwko „dworom i pałacom” były identyczne. A jak trwałe, tego dowodzą do dziś pokutujące w propagandzie Post‑PRL‑u klisze propagandowe, które jeszcze po śmierci obrażają pamięć dobrych Polaków i dobrych gospodarzy – polskich ziemian.

Przede wszystkim zaś trwają – jako integralny element systemu prawa obowiązującego w Polsce – słynne „dekrety wywłaszczeniowe” PKWN. Bezprawie dokonane za PRL przez polskojęzyczną władzę sowiecką zostało po latach podżyrowane i opatrzone pieczęcią z orłem w koronie przez Post‑PRL.

Ziemię odebrano obszarnikom jak najzupełniej słusznie – możemy przeczytać na forum internetowym „Gazety Wyborczej” – obszarnicy bowiem, aby posiąść swoje latyfundia, musieli najpierw wydziedziczyć z tej ziemi chłopów, którzy pracowali na niej odwiecznie. Reforma rolna była po prostu aktem dziejowej sprawiedliwości. Tak więc i dziś zdaje się prawym dziedzicom idei Proudhona i Lenina, że własność to kradzież. Z tym fundamentalnym nonsensem nie będziemy tu szerzej polemizować. Zauważmy tylko, że o ile nabycie własności w dawnej Polsce wiązało się częstokroć z publicznymi aktami wierności Rzeczypospolitej, Koronie Polskiej, czy personalnie Królowi Jegomości – o tyle nabycie własności w PRL i Post‑PRL wiązało się z reguły z aktami niewierności, nielojalności, odstępstwa od idei i praktyki polskiej niepodległości. To fundamentalna różnica – na naszą niekorzyść, rzecz jasna.

Warto też wspomnieć, że przynależność do stanu rycerskiego bynajmniej nie była dawnymi czasy pojmowana jako li tylko przywilej. Bo to był przede wszystkim obowiązek wiernej służby – aż do ofiary z własnego życia, o majątku nie mówiąc, w wojennej potrzebie na każde Ojczyzny wezwanie. I był ten obowiązek pojmowany i realizowany bardzo dosłownie – aż do samoniszczącej przesady. Właśnie z tego powodu bynajmniej nie każdemu chłopu czy mieszczaninowi marzył się szlachecki klejnot – czego dziś nie pojmuje mentalność zdefektowana przez jakobińską i bolszewicką propagandę.

Niepowetowana szkoda dla całej Polski
Zagłada ziemiaństwa – czy to przez dosłowną, fizyczną eksterminację (zabójstwa, wywózki i więzienia), czy to przez deklasację (wypędzenie i szykanowanie) – dokonała się ze szkodą nie bynajmniej samych ziemian tylko. Jest to niepowetowana strata dla całego narodu i cios w najżywotniejsze ośrodki całej polskiej cywilizacji. Wyeliminowano bowiem jedyną w polskiej strukturze społecznej tak liczną grupę ludzi mimo wszystkich wyjątków jednak normatywnie pracowitych i pobożnych – a zarazem wolnych i na swą miarę niezależnych, bo niefundujących rodzinnej egzystencji na państwowym etacie czy zagranicznej dotacji. Ludzi niezależnych od kaprysów innych w dostatecznym stopniu, by przynajmniej przy własnym stole – czy za oknem rządzą akurat Moskale, czy Prusacy – mogli sobie pozwalać na fanaberię bycia Polakiem.

Ile jest dziś w Polsce takich rodzinnych kręgów, w których niepodległość może być podtrzymywana bez obawy, że zagrozi to karierze partyjnej lub korporacyjnej? Sytuacja rysuje się pod tym względem niewątpliwie bardziej tragicznie niż jeszcze przed stu laty – zanim (sic!) Polska odzyskała niepodległość.

W naładowanym faktografią, a zarazem łamiącym serce filmie dokumentalnym Andrzeja Gajewskiego Zagłada ziemiaństwa polskiego (prod. Film Open Group 2013) Rafał Ziemkiewicz przytacza mrożącą krew w żyłach anegdotę z okresu „transformacji” lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Oto pytany wówczas o sprawę tak zwanej reprywatyzacji, tj. możliwości zwrotu mienia zagrabionego przez komunistów prawowitym właścicielom Bronisław Geremek (1932–2008), jeden z czołowych wówczas demiurgów Post‑PRL‑u miał wyjaśnić, że nic takiego w żadnym wypadku nie nastąpi, bo to nie nasz elektorat. Nie dziwota więc, że na tak zaprojektowanym fundamencie wyrasta nam tu od ćwierćwiecza coś tak dalece odbiegającego od marzeń o wolnej Polsce. Marzeń, które przecież przez stulecia piastował i przechował właśnie polski dwór.
  Grzegorz Braun


 

wtorek, 12 grudnia 2023

Polskie Towarzystwo Ziemiańskie

 

22 listopada 2023 roku Polskie Towarzystwo Ziemiańskie podpisało umowę o współpracy z Narodowym Instytutem Konserwacji Zabytków. Jest to kolejne porozumienie tego typu, jakie PTZ ostatnio zawarł. 
Jego celem jest wzajemna koordynacja i wspólna realizacja projektów wynikających z celów statutowych obu instytucji. 
Oczekujcie pierwszych pomysłów niebawem.
 
 
 Może być zdjęciem przedstawiającym 2 osoby, garnitur i tekst „Narodow Instytut Konserwacji Zabytków”

Polskie Towarzystwo Ziemiańskie

Zaproszenie na spotkanie Bożonarodzeniowe PTZ

Zapraszamy wszystkich członków i sympatyków w dniu 15.12. 2023 r. o godzinie 17,30 do domu pielgrzyma Amicus przy ul. Hozjusza 2 na Żoliborzu w Warszawie, na nasze tradycyjne, ziemiańskie świąteczne spotkanie.
Jak zawsze Panie są proszone o przyniesienie czegoś słodkiego na wspólny stół, natomiast Panowie o butelkę wina. Osoby, które nic nie przyniosą proszone są o wrzucenie 30 pln do koszyczka.
PTZ

Spotkanie opłatkowe dla pielgrzymów [zaproszenie] | Niedziela.pl 

piątek, 23 lipca 2021

Protest PTZ 22.07.2021 rok.


 Ponad 70 członków i sympatyków PTZ, wraz ze Stowarzyszeniem Dekretowiec, protestowało przed Sejmem 22 lipca 2021 r. Data była nieprzypadkowa. Tego dnia Sejm debatował nad poprawką k.p.a, która zamyka drogę do dochodzenia roszczeń przez prawowitych właścicieli, poszkodowanych przez komunistyczne wywłaszczenia. Przemawiali przedstawiciele PTZ, zabrali głos i deklarowali poparcie senatorowie Jan Maria Jackowski i Jerzy Fedorowicz, posłowie Paweł Zalewski, Dobromir Sośnierz i Bartosz Wróblewski. Był z nami także były poseł Jerzy Meysztowicz. Odnosiliśmy wrażenie, że niektóre treści, dla nas oczywiste, po raz pierwszy rozbrzmiewały w przestrzeni publicznej.




 



Bardzo dziękujemy wszystkim uczestnikom demonstracji: członkom PTZ, sympatykom oraz osobom utożsamiającym się z naszymi wartościami. Szczególne podziękowania dla przedstawicieli oddziałów: Kieleckiego, Kujawsko-Pomorskiego i Poznańskiego, którzy przyjechali do Warszawy na protest, który był zdarzeniem bez precedensu w historii naszego stowarzyszenia.







06.09.1944 Grabież Polskich Dworów.



22 lipca 1944 – prawda o kłamstwie władzy ludowej

- Manifest Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego to świadectwo epoki, świadectwo przejmowania władzy państwowej w Polsce przez siły zależne od Związku Radzieckiego - powiedział historyk, prof. Wojciech Roszkowski.

Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego powstał w Moskwie 21 lipca 1944 i nazajutrz ogłosił swój manifest.



 

Zdjęcia, jakie znamy z historii, pokazujące rzekome rozlepianie plakatów z manifestem w dniu 22 lipca nie oddają prawdy. De facto zostały wykonane kilka dni, po wkroczeniu Armii Czerwonej do Chełma, a potem Lublina.

Z nadania Moskwy

Fakty te przypomniał prof. Wojciech Roszkowski w audycji Agnieszki Steckiej z cyklu "Dźwiękowy przewodnik po najnowszej historii Polski".

- 22 lipca 1944 Manifest PKWN został przekazany do Polski jedynie drogą radiową - stwierdził w programie nadanym w październiku 1996 roku. - PKWN powstał w Moskwie z inicjatywy komunistów polskich, którzy się tam wówczas znajdowali. Dla ozdoby przyjęto do niego różnych polityków, nie należących przed wojną do KPP, ale kluczowe role odgrywali w nim komuniści.

niedziela, 26 maja 2019

W 2019 roku upływa trzydzieści lat od początku przemian ustrojowych w Polsce.


        Zachodzi obawa, że niezgłoszenie roszczeń w sprawie odzyskiwania dworów, parków i zespołów dworsko-parkowych po upływie 2019 roku, może skutkować bezpowrotną utratą szans na ich odzyskanie.

        Zgłoszenia takich roszczeń jest bardzo proste, nie wymaga angażowania prawnika i nie pociąga za sobą nakładów finansowych.

Przed zgłoszeniem roszczenia należy tylko skompletować dokumenty.

Są to postępowania spadkowe dotyczące wszystkich zainteresowanych przejęciem nieruchomości. Jeśli któryś z członków rodziny nie chce uczestniczyć w procesie reprywatyzacji, konieczna jest jego rezygnacja potwierdzona u notariusza.

Konieczny również będzie spis działek ewidencyjnych , które wchodzą w skład nieruchomości, którą chcemy odzyskać. (numery tych działek znajdziemy na Geoportalu). Czasami warto pojechać na miejsce znajdowania się nieruchomości, zorientować się w terenie, ew. zrobić zdjęcia i porównać z Geoportalem.

Dokumenty te składamy u właściwego Wojewody wraz z wnioskiem o stwierdzenie, że dwór, park, czy zespół dworsko-parkowy nie podlegały pod działanie art. 2 ust. 1 lit. e, dekretu PKWN z dnia 6 września 1944 roku O przeprowadzeniu reformy rolnej ( Dziennik Ustaw z 1945  roku nr 10 pozycja 51).
 Dokumenty przygotowujemy w 2 egzemplarzach i składamy w Chełmie w biurze podawczym na kopii uzyskując potwierdzenie.

Możemy też jeden egzemplarz wysłać do Chełma na powyższy adres listem poleconym za potwierdzeniem odbioru. Kopię zachowujemy.

       Jak widać złożenie wniosku jest bardzo proste.

Złożenie tego wniosku nadaje bieg sprawie i zabezpiecza ją przed przedawnieniem.

Dworom i Parkom grozi zasiedzenie.

Nieruchomości, o które dochodzą byli właściciele ziemscy mogą zostać zasiedziane pomimo złożenia wniosku wszczynającego postępowanie administracyjne o odzyskanie nieruchomości.
Zasiedzenie niestety jest możliwe nawet w przypadku orzeczenia przez sąd administracyjny niepodleganie naszej nieruchomości pod działanie art. 2 ust. 1 lit e dekretu z dnia 6 września 1944 roku o przeprowadzeniu reformy rolnej.

Dlatego zawezwanie do próby ugodowej właściciela nieruchomości na podstawie art. 184 kpc jest konieczne
Przesłanki skuteczności czynności przerywającej zasiedzenie – tezy z orzecznictwa

   „Za czynność w rozumieniu art. 123 § 1 pkt 1 k.c. przerywająca bieg zasiedzenia należy uznać złożenie przez uczestnika postępowania wniosku wszczynającego postępowanie administracyjne w przedmiocie ustalenia, czy sporna nieruchomość podlegała działaniu art. 2 ust. 1 lit. e dekretu (...) z dnia 6 września 1944r. albowiem uzyskane w tym postępowaniu orzeczenie stanowi podstawę do odzyskania własności nieruchomości, a tym samym pozbawienia wnioskodawcy, który był stroną przedmiotowego postępowania administracyjnego, jej posiadania” postanowienie Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 7.06.2016 r. (XV Ca 1794/15, XV Cz 2242/15)

Wzór pisma przerywającego zasiedzenie.

 
Wzór wniosku






Imię Nazwisko                                                                          Miasto dn. ……...2019 r.
..- … Miasto
ul……………
                                                       Sąd Rejonowy w …………
       Wydział cywilny
     ul. …………., kod pocztowy, miasto


                     Wniosek o zawezwanie do próby ugodowej o wydanie nieruchomości.


Na podstawie 185 art. kpc wnoszę o zawezwanie Urzędu Gminy w…………. / adres urzędu gminy/ do próby ugodowej o wydanie nieruchomości: działek o numerach ewidencyjnych nr , nr…………… o powierzchni……….. położonych w ……….., w gminie ……….., na których znajduje się budynek dworu wraz z pozostałościami parku./ lub opis działek ze stanem faktycznym/
Wartość orientacyjna powyższych nieruchomości wynosi………….zł / słownie……..zł/
O odzyskanie powyższych nieruchomości staramy się od……. roku.
……. Krótkie uzasadnienie wniosku………
Z tego powodu uważam zawezwanie Urzędu Gminy w ……….. do próby ugodowej o wydanie powyższych nieruchomości za zasadne.


Imię Nazwisko
podpis



niedziela, 9 września 2018

DZIKA REPRYWATYZACJA.

Tak zwana „dzika reprywatyzacja” nie jest przyczyną obecnych problemów. Ona jest skutkiem zaniechań ciągnących się od zarania III RP. Nie byłoby dzikiej reprywatyzacji, gdyby uchwalono ustawę reprywatyzacyjną, ale przez 28 lat wolnej Polski żaden z rządów nie był w stanie tego dokonać. Jesteśmy ostatnim krajem w Europie bez takich przepisów, za to z bardzo długą kolejką osób, które chcą zwrotu majątku. Nie chodzi już o handlarzy roszczeniami, ale o dawnych właścicieli lub ich spadkobierców. To blisko osiem tysięcy rodzinnych historii. Jak wygląda ta walka o prawo własności i dlaczego toczący ją ludzie czują się oszukani przez państwo?

Polecamy materiał telewizyjny przedstawiający sytuację ziemian polskich, zrealizowany przez telewizję TVN. W programie wystąpił między innymi Stanisław Ziemiecki, członek Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego.
http://www.tvn24.pl/czarno-na-bialym,42,m/na-lodzie,747369.html

WYSTĄPIENIE PTZ DO NAJWYŻSZYCH WŁADZ PAŃSTWA

WYSTĄPIENIE PTZ DO NAJWYŻSZYCH WŁADZ PAŃSTWA

Polskie Towarzysto Ziemiańskie wystosowało obszerny apel do Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry w sprawie projektu ustawy o zrekompensowaniu niektórych krzywd wyrządzonych osobom fizycznym wskutek przejęcia nieruchomości lub zabytków ruchomych przez władze komunistyczne po 1944 r. Kopie wystąpienia zostały skierowane do wiadomości Prezydenta RP oraz Marszałków Sejmu i Senatu.
Fragment: (…) W wielu przypadkach przyjęte w tym projekcie rozwiązania nie tylko, że nie rekompensują wymienionych w tytule krzywd, ale je pogłębiają lub wręcz stanowią nową (kolejną) krzywdę oraz nawet idą dalej w odbieraniu prawa własności niż pozwoliły sobie na to władze komunistyczne. W przypadku osób pokrzywdzonych przez zastosowanie dekretu PKWN z dnia 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej, Projekt nie naprawia jakiejkolwiek krzywdy, ale wyrządza nowe.(…) PTZ uznaje za konieczne poinformowanie o nim najważniejszych osób w Państwie, gdyż (…) już samo zaoferowanie Rządowi do procedowania regulacji o takiej treści musi budzić najwyższe obawy.
Pełna treść wystąpienia: kliknij aby pobrać (format PDF)

poniedziałek, 23 lipca 2018

OŚWIADCZENIE

Oświadczenie Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego w sprawie przerwania prac nad ustawą reprywatyzacyjną

Polskie Towarzystwo Ziemiańskie wielokrotnie podkreślało, że Polsce potrzebna jest kompleksowa ustawa reprywatyzacyjna, wypracowana w drodze kompromisu ze wszystkimi interesariuszami, procedowana zgodnie z zasadami demokratycznego państwa prawa. Opublikowany w dn. 20 października 2017 r. projekt tzw. dużej ustawy reprywatyzacyjnej tych warunków nie spełniał. Dlatego oświadczenie pana premiera Jarosława Gowina o zaprzestaniu prac rządu nad projektem ustawy reprywatyzacyjnej przyjmujemy bez zdziwienia.
Jednocześnie, deklaracja premiera Gowina wzbudza nasz niepokój, gdyż cofa nasze państwo do roku 2001, gdy weto ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego zamroziło temat reprywatyzacji na kolejne 17 lat, dopuszczając – poprzez brak regulacji – do stanu niepewności prawnej. Jej skutki odczuwamy do dziś.  Z jednej strony są to godne potępienia nadużycia, a z drugiej nieuzasadnione zaniechania organów państwa: sądów, administracji państwowej i samorządowej.   
Polskie Towarzystwo Ziemiańskie pragnie podkreślić, że tylko powszechna ustawa o restytucji mienia i odszkodowaniach za mienie utracone, wzorowana przykładowo na ustawie AWS z 1999 r. lub na wypróbowanych rozwiązaniach czeskich lub niemieckich, pozwoli na wygaszenie istniejących roszczeń i uwolnienie władzy samorządowej oraz Skarbu Państwa od stanu niepewności prawnej dotyczącego majątku ogromnej wartości, który to stan nie licuje z powagą Rzeczpospolitej.
Od czasu niefortunnego projektu tzw. dużej ustawy reprywatyzacyjnej z października 2017 r., sądy i organy administracji wstrzymują decyzje o zwrotach i rekompensatach, uzasadniając to wycofanym właśnie projektem rządowym. 
W sytuacji, gdy Państwo Polskie po raz kolejny uchyla się od obowiązku całościowego uregulowania kwestii własnościowych, apelujemy do organów władzy o normalizację sytuacji prawnej w taki sposób, aby słuszne roszczenia rzeczywistych spadkobierców mogłyby być procedowane przez sądy  i organy administracji z poszanowaniem prawa i interesów wszystkich stron.
W szczególności apelujemy o ujednolicenie oraz odblokowanie orzecznictwa i procedur w tym zakresie. Powinnością organów państwa jest nie tylko eliminacja nieprawidłowości tzw. dzikiej reprywatyzacji lecz także przywrócenie szans na częściowe chociaż zadośćuczynienie osobom pokrzywdzonym bezprawnymi działaniami komunistycznego reżimu.   
Jednocześnie, niemal trzy dekady po transformacji ustrojowej, niezmiennie apelujemy o dialog, kompromis i wypracowanie realnego oraz trwałego rozwiązania problemu braku regulacji stosunków własnościowych w Polsce.

poniedziałek, 25 czerwca 2018

Pwrót na rodzinne włości.


 
Afery w Warszawie sprawiły, że reprywatyzacja nie ma dzisiaj dobrej prasy. A przecież nie tylko jest ona aktem sprawiedliwości, ale często także ratuje ruiny oraz cenne zabytki, dobra naszej kultury oraz historii naszego państwa.


 http://palacwguzowie.pl/wp-content/uploads/2018/06/Powrot_na_rodzinne_wlosci__Guzow.pdf